Otóż w ubiegłą niedzielę mieliśmy z Mężutkiem przyjemność wybrać się na nordicowanie po Lesie Bielańskim w ramach konwencji Reeboka. Impreza, jako towarzysząca, była otwarta i bezpłatna, trzeba tylko było wysłać maila lub wypełnić tragicznie skopany formularz na stronie. Co też uczyniliśmy.
Pozornie przybyły tłumy. Ze czterdzieści osób.
Tylko że tak:
- jedna mniejsza połowa to studenci ze specjalizacji pani głównodowodzącej
- druga mniejsza połowa to uczniowie w wieku na oko licealnym od pani jak wyżej
- trzy panie seniorki przysłane przez inną panią organizatorkę
- dwie dziewczyny
- Mężutek i ja
- KONIEC
Czyli mieliśmy przyjemność uczestniczyć w imprezie niezwykle ekskluzywnej, zupełnie jak nie my...
Kwestia jest natury ogólnej, bo bardzo często się tak dzieje, że różne imprezy, nazwijmy to szeroko - fitnessowe, czy to dni otwarte, czy maratony, czy właśnie takie spacerki, są nieumiejętnie reklamowane. Z reguły komunikacja odbywa się osobiście, czyli organizatorzy starają się sami zaprosić jak najwięcej osób, albo przez Facebook, na własnym fanpage'u. Wszystko fajnie, tylko prowadzi to do sytuacji, że o imprezie wiedzą osoby, które i tak by o niej wiedziały, a przychodzą te, które i tak by przyszły. Ja też nie raz i nie dwa szpetnie klęłam, że przepadła mi impreza, która odbywała się dosłownie o rzut beretem ode mnie, tylko dlatego, że organizatorzy jedyną informację zamieścili w gminnym newsletterze (!). Pojawiały się różne próby rozwiązania tego problemu zgodnie z teorią słabych więzi, ale słabo to wychodziło.
Mam nadzieję, że mój projekt, który już niedługo ujrzy światło dzienne, przyczyni się do rozwiązania - chociaż po części - także tej niedogodności. Na razie wciąż testujemy, ale w przyszłym tygodniu chcemy ruszyć pełną parą. Na razie malutki teaser:
Trzymajcie kciuki:)
Też zauważyłam takie zjawisko - niby jest jakieś wydarzenie, ale okazuje się, że przychodzą na nie zawsze ci sami ludzie...
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym projektem, możesz napisać coś więcej?
Już niedługo wszystko będzie jasne - odrobinę cierpliwości:) Zdradzę tylko, że czegoś takiego jeszcze nie ma, ani w Polsce, ani chyba w ogóle nigdzie (a przynajmniej nie jest to kopia żadnego zagranicznego serwisu).
Usuń