środa, 13 marca 2013

Otwarta sobota w Warszawie i Legionowie

Już na najbliższą sobotę Zdrofit zaplanował dni otwarte w dwóch lokalizacjach - tym razem będzie to Legionowo i Żoliborz. Z tej okazji nieco zmodyfikowane plany zajęć (dostępne za stronie www) i dodatkowe atrakcje.

Uwadze polecam zwłaszcza odwiedzenie klubu w Centrum Olimpijskim, gdyż warto na własne oczy zobaczyć, do czego prowadzą pomysły racjonalizatorskie polegające na upchnięciu wszystkich zajęć niebędących rowerami do maciupeńkiej, klaustrofobicznej salki i oddanie rowerom w posiadanie sali, w której obecnie hula wiatr, bo te 27 rowerów, które i tak się mieściły w obecnej sali do fitnessu, zajmuje może połowę miejsca. W rezultacie o trzydzieści procent ograniczono liczbę uczestników zajęć (a szczerze powiedziawszy powinno się ją ograniczyć o kolejne trzydzieści, bo zajęcia - w przeciwieństwie do rowerów - są albo stacjonarne i zajmujące miejsce na matę, jak joga czy pilates - albo  zawierające jakąś porcję choreografii, czyli wymagające przestrzeni do ruchu).

Gdyby nie fantastyczna joga z Moniką, zresztą z powodu której zdecydowałam się na związanie na dłużej ze Zdrofitem, bardzo bym się pogniewała na tę lokalizację. I chyba na pewno bym ją sobie obraziła, bo nerwy to ja trzymam na wodzy w godzinach służbowych tylko.


Podobnież jakieś negocjacje próbowały się odbywać, ze skutkiem wiadomym jak na razie - najwyraźniej zarządcy za punkt honoru postawili sobie zrobienie z żoliborskiego klubu jakiegoś centrum rowerowego. No cóż, można i tak. Napomknę tylko, że z tymi 27 rowerami wrażenie może zrobią na sobie - coś mi się kołacze, że w IKSU, na tej dzikiej północy, gdzie rowery odbywały się w sali o pięknej nazwie Madryt, stanowisk było coś koło 60. Do tego innych sal było kilkanaście - a nie jedna. Ale nie bądźmy zbyt marudni, nieprawdaż. W końcu ktoś (może) będzie zadowolony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz