wtorek, 21 maja 2013

NuVal - rewolucja dla zdrowszego odżywiania?

Dziś kolejny raz mało fitnessowo - po pierwsze ze względu na pogodę: przy takich upałach staram się zwalniać na ile się da i chodzę tylko na jogę, po drugie - chyba się nie przyznawałam, że noszę aparat ortodontyczny? - no właśnie, od dziesięciu dni również na dolnym łuku, więc cierpiałam nieprzytomnie i obawiam się, że fitness raczej by mi w tych cierpieniach nie ulżył. Więc wybaczcie, tym razem o jedzeniu (nie żebym jadła coś prawdziwego w ciągu tych ostatnich dni...)

Pisałam już, że uczestniczę w kursie Nutrition, Health and Lifestyle dostępnym na platformie Coursera, którą, jak przy każdej okazji, gorąco polecam. Może dzięki takim inicjatywom Internet przestanie być miejscem do plucia na wszystko i wszystkich, bo nikt nie patrzy, oraz oglądania zdjęć kotów (bo takie słodziusie) i cudzych brzuchów (bo to takie inspirujące). Kurs jest bardzo rzetelny, może trochę zbyt mocno koncentruje się na specyfice amerykańskiej, ale prowadząca bardzo zachęca do wypowiedzi na forum, które przynoszą tę tak pożądaną różnorodność, a ponadto można dowiedzieć się o bardzo ciekawych rozwiązaniach, dotyczących na przykład oznaczeń żywności.

Wiadomo, że żywność przetworzona jest gorsza niż nieprzetworzona - ale nie ma się co czarować: w dzisiejszych czasach żywność nieprzetworzoną jedzą jeszcze może w Czadzie, ale u nas jest to raczej niemożliwe (chyba że ktoś poświęci tej kwestii 100% swojego czasu, tylko po co? W końcu nie żyjemy po to, żeby jeść, nawet bardzo zdrowo, poza tym żeby dostarczyć organizmowi wszystkiego, czego potrzebuje samą naturą, trzeba by pochłonąć znacznie więcej kalorii, niż organizm potrzebuje). Wielką sztuką jest więc podjęcie decyzji, które produkty wybierać, zwłaszcza, że producenci robią wszystko, żebyśmy wybrali ich produkty, z przeinaczaniem rzeczywistości na czele. Tegoroczny klasyk gatunku od Nestle, od lat znanego z dość interesującego podejścia do etyczności prowadzonych działań, czyli "tylko" 9 gramów cukru w porcji płatków... 30-gramowej. Nie, nie węglowodanów. Zwykłego cukru. W ramach "poprawy profilu żywnościowego produktów". Po prostu PR greatest hits.

Ale nie będzie o narzekaniu, tylko o rozwiązywaniu problemów. Takim rozwiązaniem jest NuVal - indeks Nutritional Value, stosowany do oznaczania żywności (obecnie jest to ponad 90 000 produktów) w sieciach marketów należących do systemu, rzecz jasna w USA. W przeciwieństwie do swoich konkurentów, NuVal nie skupia się na kaloryczności produktów, tylko na stosunku "dobrych" składników do "złych". W liczniku algorytmu znajdziemy takie składniki jak wapń, karotenoidy, błonnik, witaminy A, D, E, C, B6, B12, magnez, cynk, żelazo, potas, bioflawonoidy i kwasy tłuszczowe Omega-3, w mianowniku natomiast tłuszcze nasycone i trans, sód, cukier i cholesterol. Wynik jest przeliczany na wskaźnik w stupunktowej skali, im wyższy, tym lepiej.

NuVal ma pomóc w dokonywaniu właściwych wyborów co do kupowanych produktów, izolując informacje marketingowe o rzekomej jakości i zastępując je algorytmem - będącym oczywiście pewną aproksymacją, jednak to właśnie mają do siebie wszelkie modele - służą porządkowaniu rzeczywistości, a nie jej uniwersalnej interpretacji. Moim zdaniem takie rozwiązanie jest wspaniałe, pozwala na podejmowanie zdrowych wyborów bez konieczności posiadania naprawdę zaawansowanej wiedzy na temat składników odżywczych (których dokładne ilości są zresztą często niedostępne, przynajmniej u nas). Marzy mi się, żeby nasze instytuty naukowe zajęły się właśnie takim researchem (a przy okazji, można to ładnie skomercjalizować). Przy tym przyczynia się do zwiększenia świadomości wśród producentów, którzy chcąc móc pochwalić się wartościowym produktem i zwiększyć przewagę konkurencyjną, często idą po rozum do głowy, i zamiast zwiększać wyniki w liczniku poprzez dodawanie witamin lub minerałów, decydują się na obniżanie wartości w mianowniku.

Przykładowa lista bardziej wartościowych zamienników - to są bardzo podobne produkty!
http://www.nuval.com/Shop/Recipes


Więcej o NuVal można poczytać TIU.
A TIU bardzo ciekawe porównanie NuVal i ANDI - innego, podobnego systemu

3 komentarze:

  1. Dziękuje za przydatne informację, bo nigdy o tym indeksie nie słyszałam i nie czytałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie - zawsze bardzo mnie cieszy, kiedy to moje pisanie się komuś przydaje:)

      Usuń
  2. Fajna sprawa, w ogóle nie miałem pojecia, że takie rzeczy są, szkoda że nie u nas... Pozdrawiam i będę śledzić Twój blog

    OdpowiedzUsuń