poniedziałek, 4 listopada 2013

Nordic Walking z Reebokiem

W sumie historia sprzed tygodnia, a to w internetowym świecie jakby sprzed roku, ale pomyślałam sobie, że skoro kwestia jest natury ogólnej, to i tak napiszę, a co.

Otóż w ubiegłą niedzielę mieliśmy z Mężutkiem przyjemność wybrać się na nordicowanie po Lesie Bielańskim w ramach konwencji Reeboka. Impreza, jako towarzysząca, była otwarta i bezpłatna, trzeba tylko było wysłać maila lub wypełnić tragicznie skopany formularz na stronie. Co też uczyniliśmy.

Pozornie przybyły tłumy. Ze czterdzieści osób.

Tylko że tak:

  • jedna mniejsza połowa to studenci ze specjalizacji pani głównodowodzącej 
  • druga mniejsza połowa to uczniowie w wieku na oko licealnym od pani jak wyżej
  • trzy panie seniorki przysłane przez inną panią organizatorkę
  • dwie dziewczyny
  • Mężutek i ja
  • KONIEC
Czyli mieliśmy przyjemność uczestniczyć w imprezie niezwykle ekskluzywnej, zupełnie jak nie my...

Kwestia jest natury ogólnej, bo bardzo często się tak dzieje, że różne imprezy, nazwijmy to szeroko - fitnessowe, czy to dni otwarte, czy maratony, czy właśnie takie spacerki, są nieumiejętnie reklamowane. Z reguły komunikacja odbywa się osobiście, czyli organizatorzy starają się sami zaprosić jak najwięcej osób, albo przez Facebook, na własnym fanpage'u. Wszystko fajnie, tylko prowadzi to do sytuacji, że o imprezie wiedzą osoby, które i tak by o niej wiedziały, a przychodzą te, które i tak by przyszły. Ja też nie raz i nie dwa szpetnie klęłam, że przepadła mi impreza, która odbywała się dosłownie o rzut beretem ode mnie, tylko dlatego, że organizatorzy jedyną informację zamieścili w gminnym newsletterze (!). Pojawiały się różne próby rozwiązania tego problemu zgodnie z teorią słabych więzi, ale słabo to wychodziło. 

Mam nadzieję, że mój projekt, który już niedługo ujrzy światło dzienne, przyczyni się do rozwiązania - chociaż po części - także tej niedogodności. Na razie wciąż testujemy, ale w przyszłym tygodniu chcemy ruszyć pełną parą. Na razie malutki teaser:


Trzymajcie kciuki:)


2 komentarze:

  1. Też zauważyłam takie zjawisko - niby jest jakieś wydarzenie, ale okazuje się, że przychodzą na nie zawsze ci sami ludzie...

    Zaciekawiłaś mnie tym projektem, możesz napisać coś więcej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już niedługo wszystko będzie jasne - odrobinę cierpliwości:) Zdradzę tylko, że czegoś takiego jeszcze nie ma, ani w Polsce, ani chyba w ogóle nigdzie (a przynajmniej nie jest to kopia żadnego zagranicznego serwisu).

      Usuń