piątek, 8 listopada 2013

Mój ranking kursów o odżywianiu na portalu Coursera

Dziś od dawna obiecywany ranking kursów z portalu Coursera - z pierwszej ręki, bo we wszystkich brałam udział, wszystkie też ukończyłam (niektóre nawet z wyróżnieniem, hi hi). Można by zapytać, po robić ileś kursów na ten sam temat - otóż myślę, że warto, bo za każdym razem temat podany jest w nieco inny sposób, różni wykładowcy kładą nacisk na różne aspekty, no a poza tym - utrwala się wiedzę.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pierwszy kurs z tej serii, to Nutrition, Health and Lifestyle: Issues and Insights, organizowany przez Uniwersytet Vanderbildta. Moim skromnym zdaniem, najlepszy z nich wszystkich jako podstawa. Co tydzień dostajemy solidną porcję wykładów (ok. 2 godzin), z ogromną liczbą odnośników do materiałów źródłowych, jeśli chcemy pogłębić wiedzę w danym temacie. Zaczynamy od zupełnych podstaw dietetyki, później przechodzimy do takich kwestii jak "super foods", suplementów diety, oznaczeń na opakowaniach. Cały tydzień poświęcony jest dietom opartym na produktach roślinnych.

Pewnym minusem jest mocne osadzenie kursu w kontekście amerykańskim, ale trudno się dziwić - za to kopalnią wiedzy było bardzo aktywne, międzynarodowe forum, gdzie można było dowiedzieć się mnóstwa ciekawych rzeczy.

Na zaliczenie kursu trzeba było rozwiązać proste testy na podstawie wykładów. Oczywiście kurs, tak jak i pozostałe, prowadzony w języku angielskim.

I najlepsza informacja: nowa edycja kursu rusza 20 stycznia. To już naprawdę niedługo:) Można się zapisać pod powyższym linkiem.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Drugi kurs to Nutrition for Health Promotion and Disease Prevention z oferty UCSF. Tutaj mamy nie tylko podstawy dietetyki (które omówione są w pierwszym tygodniu), ale poznajemy jej bardziej zaawansowane zastosowania. Poza testami na zaliczenie trzeba robić też zadania - np. skomponować całodzienną dietę dla diabetyka opierając się na poznanych zasadach. Świetna, pouczająca rzecz.

Pani prowadząca trochę czyta z promptera, ale i tak jest miła:) Wykłady w tym wypadku krótsze, około godziny tygodniowo. Niestety, na obecną chwilę nie ma jeszcze daty następnej edycji tego kursu, ale można dodać do obserwowanych.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Trzeci kurs to Nutrition and Physical Activity for Health z Uniwersytetu w Pittsburghu. Szczerze? O odżywianiu opowiada pani, która wygląda, jakby zjadła coś nieświeżego, a o aktywności fizycznej pan, który jakiejś aktywności może oddawał się dwadzieścia lat temu. I w życiu bym tego nie powiedziała, gdyby ten kurs był cokolwiek wart.

Wykłady krótkie (ok. pół godziny na tydzień), monotonnie czytane z promptera. Na zaliczenie proste testy i testowy egzamin na koniec, też niespecjalnie trudny. Nie wiem, może to zmęczenie materiału. Szkoda, bo zaczęło się ciekawie - od metod pomiaru aktywności fizycznej i żywieniowej. Niestety, dalej było tylko gorzej. Więc pierwszy tydzień mogę polecić, kolejne raczej niekoniecznie. A zresztą, na razie i tam nie ma ogłoszonego nowego terminu. Acz do łoczlisty dodać można.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czy ktoś jeszcze brał udział w tych kursach? Na każdym widziałam na forum po kilka osób z Polski, może się ujawnicie? :) Ciekawa jestem, czy macie podobne wrażenia.


PS. Strasznie, ale to strasznie przepraszam wszystkie osoby, które w ciągu ostatniego tygodnia do mnie pisały - ustawiłam sobie przekierowanie na skrzynce na tak zwanego normalnego maila, ale tak ustawiłam, że nie ustawiłam :/ Odpowiem, kiedy tylko dam radę, promise.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz