wtorek, 7 stycznia 2014

Trening GFS - (nowy?) system treningowy spod szyldu Zamiela

Oj, długo mi nie było po drodze na zajęcia GFS - ale w końcu się udało. Bardzo byłam ciekawa, cóż to pan Zamiela obmyślił po spektakularnym sukcesie TMT, którego i tak nadal nie lubię. Na stronie można przeczytać, że jest to "najskuteczniejszy system ćwiczeń fitness". Hm, nie brzmi to czasem znajomo? Toż to TMT miało być "najefektywniejsze"... Pomijam dość oczywisty fakt, że owa najskuteczniejszość i najefektywniejszość to niczym nie poparte deklaracje, przedstawiane jako fakty bezdyskusyjne...

Ale nic to - wybrałam się na trening.

Przez pierwsze pięć minut bardzo chciałam zapytać instruktorkę, czy to przypadkiem nie jest TMT - rozgrzewka składała się z dobrze znanych ćwiczeń, a i muzyczka jakaś taka podobna :)

Po rozgrzewce nastąpiły ćwiczenia właściwe, zgodnie z "rewolucyjnym" systemem uwidocznionym poniżej (czy was też wzrusza total body jako okrąg?):


A zatem było ćwiczenie cardio (skakanka), było lower body (przeskoko-wykroki), upper body (pompka z taką oszukaną vasisthasaną na każdą stronę), total body (przysiad z ciężarkiem) oraz core&abs (spider lunges), każde wykonywane przez minutę, po czym pół minuty przerwy. A potem od nowa. I jeszcze raz. I jeszcze dwa razy. I rozciąganie, brawo-brawo, i papa do domu. 

Muszę przyznać - abstrahując całkowicie od tego, czy zajęcia mi się podobały, czy nie (chociaż nie) - że pan Zamiela ma mnóstwo tupetu, żeby opakowywać w stworzony przez siebie brand sekwencje pięciu ćwiczeń, które każdy instruktor wykonać i pokazać potrafi (a przynajmniej powinien). Jedynym autorskim wkładem jest muzyka - ale mało to muzyki do fitnessu? Ale chyba naród się poznał na tym produkcie, bo lista licencjonowanych instruktorów GFS skromniutka w porównaniu z TMT, podobnie w przypadku oferty szkoleń.

A same zajęcia? Nudne i męczące. Od połowy zaklinałam zegarek. Kolka mnie łapała. Niedobrze mi się robiło. Oj, odzwyczaiłam swoje ciało od takiej szarpaniny... Ale weźcie poprawkę na to, że i TMT ja nie lubię :)

Ktoś też już próbował? Jestem ciekawa waszych wrażeń - co człowiek to opinia:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz